Sól to chyba najpopularniejsza z przypraw, dlatego warto wiedzieć coś na jej temat. Ten najprostszy i naturalny konserwant stosowany już od dawna. Niegdyś osiągała bardzo wysokie ceny, ale dziś jest już bardzo tania. Kiedyś rarytas, więc stosowana była rzadko (ograniczeniem jej spożycia był posiadany majątek). Dziś jako tani produkt jest spożywana w nadmiernych ilościach, gdyż bardzo dobrze poprawia smak potraw - co producenci wiedzą aż za bardzo. Ale konsumenci nie są lepsi i również przesadzają z jej spożyciem. Nadmierne jej spożywanie prowadzić może do tzw. chorób cywilizacyjnych takich jak nadciśnienie tętnicze. Zalecane dzienne spożycie soli to 6 g - czyli łyżeczka. Jednak warto zwrócić uwagę, że te 6 g możemy spożywać nawet o tym nie wiedząc. Sól ta może znajdować się już w gotowych produktach, które kupujemy takich jak np. ser. Jadnak sól jest nam niezbędna. Nie chodzi nawet o niezbędne dla nas jony sodu czy chloru. Sól jest jodowana specjalnie, gdyż naturalnie jod występuje w niej w nie wystarczającej ilości, by była nam użyteczna w celu redukcji niedoborów tego pierwiastka. W ogóle nasze pożywienie nie spełnia normy spożycia jodu. Na świecie na niedobór jodu narażonych jest 2 miliardy ludzi (ponad 35% populacji ludzkiej). Oczywiście ludzie mieszkający nad morzem mają ciutkę lepiej. Natomiast ludzie mieszkający na terenach górzystych są szczególnie narażeni na jego braki. Niedobór jodu najbardziej odczuwalny jest w okresie rozwoju płodu, gdyż może on prowadzić do tzw. kretynizmu, a w życiu dorosłym do zmniejszonej syntezy hormonów tarczycy i powstawania wola (niedoczynność tarczycy). Obecnie od 1997 roku w życie w Polsce obowiązuje zakaz produkcji i obrotu soli niejodowanej. Ile tego jodu nam potrzeba?: Zalecane dawki dzienne spożycia jodu wynoszą: niemowlęta do 6 miesiąca – 40 mikrogramów, od 7 miesiąca do roku 50 mikrogramów, dzieci 2 do 6 lat – 70 do 90 mikrogramów, 7 do 10 lat – 120 mikrogramów, młodzież i dorośli – 150 mikrogramów, kobiety w ciąży – 175 mikrogramów, matki karmiące – 200 mikrogramów, chorzy z niedoczynnością – do 400 mikrogramów Natomiast obowiązkowe jodowanie soli kuchennej to ilość 30 (+/- 10)mg (miligramów, a nie mikrogramów, 1 mikrogram = 0,001 miligrama) jodku potasu na kilogram soli kuchennej. By to dokładnie obliczyć ile spożywamy jodu wraz z łyżką soli należy użyć proporcji: 1 000 000 mg (1kg soli) - 30 mg jodku potasu 6 000 mg (łyzka soli) - X X= 0,18 mg (180 Mikrogram [µg]) jodku potasu jest w łyżce soli Od tego wyniku należy odjąć ilość potasu w jodku potasu. Wiemy że jod w jodku potasu to 76,44% masy, więc w łyżce soli jest 137,6 [µg] jodu. Więc akurat tyle by uzupełnić większość niedoborów dorosłego człowieka, gdyż resztę przyswajana jest z innymi pokarmami. Wyliczenie nie uwzględnia sytuacji, gdy sól jodowana jest jodanem potasu, ale podejrzewam że wychodzi podobny wynik. Wyliczenie również nie obejmuje przyswajalności tego jodu z układu pokarmowego. W przypadku strat jodu z soli zapewne norma zapotrzebowania na jod nie jest uzupełniana. Sól jodowana jest przeważnie jodanem potasu (KIO3), gdyż jest stabilniejszy od jodku potasu (KI). Jednak są pewne problemy z jodem w soli. Dlaczego? Bo gotujemy potrawy wraz z solą. Spora cześć naszego jodu w soli po prostu ulatnia się w trakcie gotowania i po gotowaniu tego jodu zostaje na prawdę niewiele i nie uzupełniamy w ten sposób tej dawki jodu jaka jest wymagana. Sposoby na uniknięcie takiej sytuacji: 1. Sól wszelkie potrawy tj. makaron, ziemniaki jak i gotowe już dania dopiero na koniec, czyli w momencie podania. Straty jodu zminimalizujesz niemal do zera. Możesz używać też soli himalajskiej by dodać do diety jeszcze więcej żelaza :D 2. Zmień źródło jodu: uzupełniaj jod algami morskimi czy kelpem - zawierają bardzo dużo jodu. Ale zdaję sobie sprawę że nie każdy będzie je lubił lub będą łatwo dostępne, więc warto zastanowić się np. nad owocami morza i rybami słonowodnymi. http://www.pepsieliot.com/norma-spozycia-jodu-jest-zanizona-trzydziestokrotnie-2/ - zapraszam do dyskusji pod tym linkiem, ale proszę zwracać uwagę na treść, bo są niespójności, które mogą zaburzyć postrzeganie faktów np. pochopne wyciąganie wniosków. Ale polecam. 3. Suplementacja.
4. Na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie na Zakładzie Żywienia Roślin opracowuje się metody nawożenia roślin jodem, by te zachowywały maksimum wydajności nawożenia do zakumulowanego jodu. Wytypowano już rośliny najbardziej nadające się do tego typu zabiegów. Okazało się że najlepszymi roślinami do tego celu są rośliny których zjadanymi organami są liście - w tym wypadku skupiono głównie się na sałacie. Więc, gdy ktoś ma możliwości nawożenia roślin warzywnych jodem polecam podsypywać sałatę czy pietruszkę. (Co do nawożenia mineralnego mam umiarkowany stosunek).
0 Comments
|
Wyłącz Adblocka na tej stronie. Dzięki ! :D
Kategorie
All
Archiwa
February 2020
|