Niedawno w moje ręce trafił przepis na żelki z owoców (pastyła), a że uważam go za warty uwagi podzielę się nim z wami. Nie będę się rozwodził nad tym które żelki są lepsze, bo to wydaje mi się oczywiste, a w razie wątpliwości zapraszam do komentowania i prowadzenia dyskusji pod postem. Składniki: 1 kg przecieru z owoców takich jak: derenia, wiśni czy jabłek (na takich został przetestowany) 0,5 kg cukru do przecieru i cukier do obsypania naszych żelków. Oczywiście najlepiej użyć cukru brązowego lub innego jak np. brzozowego. I to TYLE! żadnych innych dodatków. Tutaj podam przykład jak robiłem takie żelki z derenia. Najpierw oczywiście myjemy owoce, a potem drylujemy (nie polecam tej opcji, gdyż jest zbyt długotrwała, a źle odchodzące od miąższu nasiona w przypadku derenia utrudniają sprawę i generują duże straty miąższu) lub w całości gotujemy do zmiękczenia i przecieramy przez cedzak (najlepiej do tego celu nadają się sztywne cedzaki o dość sporych oczkach i nie w formie metalowej siatki) tak by cedzak był bezpośrednio na garnku dla ułatwienia. Lubie przekazywać swoje patenty, więc napiszę co mi się najlepiej sprawdziło jako narzędzie do przecierania. W tym celu można użyć np.: Mają one dużą powierzchnię do przecierania, więc wszystko idzie sprawnie. Oczywiście można próbować innych domowych narzędzi do tego rodzaju rzeczy, ale ja polecam akurat te. Po przetarciu mamy piękny przecier, który gotujemy do momentu zgęstnienia. Przecier nadaje się do dalszej obróbki, gdy będzie przypominał w konsystencji świeżo wykonany dżem. W trakcie zagęszczania przecieru dodajemy 0,5 kg cukru na 1 kg przecieru lub trochę mniej, jednak nie jestem wstanie powiedzieć czy bez cukry takie żelki by wyszły, na pewno byłyby strasznie kwaśne w przypadku derenia. Gdy już mamy odpowiednio gęsty przecier wykładamy go na blachy lub kratki na których wcześniej ułożyliśmy papier do pieczenia (foli aluminiowej nie testowałem). Warstwa przecieru powinna być grubości kilku milimetrów, polecam testowanie różnych grubości i zoptymalizowanie pod siebie grubości finalnych żelek. Warto jednak dodać, że wraz z grubością wyłożonej masy wydłuży się czas suszenia. Przecier powinien suszyć się 4-5 godzin w zależności od grubości warstwy jaką nałożyliśmy na blachę. Blachy/kratki wkładamy do piekarnika ustawiając temperaturę na 100 ºC. Masę wyciągamy, gdy ta jest w postaci jednolitej i elastycznej masy. Oczywiście cała masa przywiera do papieru, gdy nie ma się wprawy i boi się o to by papier nie zostawał przyklejony do masy warto zastosować pewien patent: Po oddzieleniu naszej masy żelkowej możemy po prostu pokroić ją nożem na kawałki lub wyciąć z niej specjalne wzorki foremkami do ciasteczek. W takiej postaci można pozostawić żelki, jednak należy wiedzieć że takie żelki się kleją, dlatego lepiej obsypać je cukrem (nie testowałem cukru pudru, ale wydaje się być to dobrym rozwiązaniem, by ograniczyć ilość użytego cukru). Takie żelki jadłem również po roku przebywania w pudełku, były tak samo smaczne jak te zrobione w tym roku. Takie żelki bardzo dobrze mogą wkomponować się w Święta Bożonarodzeniowe, dlatego polecam wykonać takie żelki na Święta, dla zaciekawienia gości i ku uciesze dzieci. P.S. gdyby wasze ręce już zaczęły boleć od wrzynających się w rękę foremek polecam założyć na rękę rękawiczkę gumową i do niej włożyć np. kawałek ręcznika papierowego w miejscu gdzie najbardziej foremka się wrzyna w nasza dłoń. Na prawdę ten patent ułatwił mi życie.
1 Comment
Milena Marcinkowska
30/12/2021 02:55:47 pm
Bardzo fajna przekąska i ciekawie podany przepis 🙃 dziękuję
Reply
Leave a Reply. |
Wyłącz Adblocka na tej stronie. Dzięki ! :D
Kategorie
All
Archiwa
February 2020
|