Wybrałem się po trzcinę do kamieniołomu Liban obok kopca Krakusa w Krakowie. Trzcinę chciałem pozyskać dla murarek, które w rurkach trzcinowych gniazdują (oczywiście to nie wypaliło, bo rurki z tamtejszej trzciny okazały się zbyt wąskie). Jednak wyprawa ta nie była wyprawą straconą. Poszukując trzciny natrafiłem na małe stawiki w których ku mojemu zdziwieniu coś połyskiwało. Po zbliżeniu się do takiego stawiku dostrzegłem ławicę ryb. W połowie były to tzw. złote rybki, a reszta ryb była ciemno zabarwiona. To był ten sam gatunek, bo widziałem również kolory pośrednie, więc musiały się krzyżować. Dostrzegłem nawet jedną samicę, która była napęczniała i prawdopodobnie miała w sobie jaja. Przypomniałem sobie, że 2-3 lata temu gdy wracałem w tego samego kamieniołomu widziałem z wysokości kilkunastu metrów jakąś pomarańczową rybę. Nie miałem czasu tego weryfikować i stwierdziłem, że może ktoś wypuścił jakiegoś samotnego mieczyka, który nie przeżyje zimy. Po tych 2-3 latach okazało się, że ryb było więcej i zdołały się namnożyć. Mimo, iż stawiki są dość płytkie (może 1 m?) to widocznie ryby tam spokojnie przeżywają zimę. Znalazłem w tych stawikach również ślimaki. W 3 z 4 stawikach były ryby. W jednym stawiku gdzie ryb nie było zauważyłem sporą ilość glonów, a tam gdzie ryby były glonów było bardzo niewiele. Złapaną rybkę wypuściłem i czekam na spełnienie życzeń. Nie mam pewności co to za ryba, ale podejrzewam, że to karaś ozdobny. Karaś ten nie ma się jak stamtąd wydostać, bo od świata z każdej strony oddziela go kilkudziesięciometrowy mur z litej skały. Dlatego nie obawiam się że się wydostanie o własnych siłach z tamtego miejsca i stanie się gatunkiem inwazyjnym. Piszcie, czy to rzeczywiście on. Film relacjonujący tą wyprawę poniżej:
0 Comments
|
Wyłącz Adblocka na tej stronie. Dzięki ! :D
Kategorie
All
Archiwa
February 2020
|