Obecnie coraz częściej mówi się o tym, że żywność musi być zdrowa pod wieloma aspektami. Jednymi z dwóch głównych założeń zdrowej żywności (będziemy poruszać się w tematyce roślinnej) są: 1. W trakcie produkcji żywności winno się wykorzystywać maksymalnie jak najmniej środków ochrony roślin lub totalnym zaniechaniu ich używania, 2. Rośliny powinny zawierać maksymalnie wysokie stężenie pozytywnych dla nas substancji (np. antyoksydantów tj. antocyjany, karotenoidy itd.), a przy okazji być smaczne. Okazuje się, że wiele gatunków rośliny poprzez selekcję zatraciły szereg cech tj.: odporność na choroby oraz szkodniki i zmniejszyła się zawartość pozytywnych dla nas substancji które syntetyzują. Niekorzystnym bonusem jest również obniżenie się walorów smakowych takich produktów roślinnych. W doborze sztucznym, czyli determinowanym przez człowieka wygrały takie cechy jak: wielkość części użytkowych i wysokość plonu. Mylnie sądzi się, że to klient ma górę nad tym co sadzą plantatorzy, sadownicy i rolnicy. Nie można powiedzieć, że nie mają zupełnie żadnego wpływu na strukturę wyboru gatunków i odmian roślin do wysiania/posadzenia, jednak to finalnie nie oni o tym decydują. Osoby zajmujące się uprawą roślin częściej wybierają odmiany plenne o dużych częściach użytkowych, gdyż to z nich będą mieli największy zysk. Wielu wybiera ilość, a nie jakość, a klient musi kupić to co jest, a nie to co będzie, albo mogło by być. Kwestie odporności na choroby i szkodniki rozwiązuje się za pomocą oprysków. Zastosowanie tych zabiegów na roślinach mało tolerancyjnych finalnie i tak bardziej się opłaca niż nie stosowanie ich, ale przy uprawie odmian odpornych niskoplennych. Na szczęście zwiększa się świadomość zarówno konsumentów jak i samych osób trudzących się uprawą roślin. Ci drudzy zaczynają wyczuwać dobry interes w prowadzeniu ekologicznych upraw. Co prawda wielu nie zdecyduje się na taką uprawę bo to wymagałoby zdobycia nowej wiedzy co wiąże się z wysiłkiem. Ludzie ci straciliby stabilny grunt na którym stąpają przez lata. Niewielu ma odwagę, niewielu lubi eksperymentować i niewielu lubi coś zmieniać, bo dla nich lepsze jest znane g*wno, niż piękny worek pełen niewiadomych. Wielu też przegrywa walkę z myślą o większym wysiłku. Finalnie mamy kilkadziesiąt lat hodowli odpornościowej do tyłu. Starych odmian zaczynamy szukać, bo to co jest obecnie na rynku bez oprysków nie daje zadowalających plonów i wspominamy jakie kiedyś owoce, czy warzywa były pyszne. Ale dlaczego dzikie gatunki mają być wybawieniem? Zacznijmy od tego, że ekolodzy bronią naturalnych siedlisk z przeświadczeniem, że są dla nas ważne z punktu widzenia estetycznego, który nijak się ma do sfery rynkowej (większy zysk byłby, gdyby np. wyciąć las, a pole zasiać). Owszem przyroda jest piękna, ale dla niektórych piękno nie jest wystarczającym argumentem (nawet dla mnie). Jednak miejsca, gdzie prowadzona jest ochrona przyrody to nie tylko turystyka. Miejsca te mają schowane skarby w niepozornych miejscach. Często przechodzimy obok nich i ich nie dostrzegamy. Są to dzikie gatunki spokrewnione z gatunkami uprawnymi. Gatunki te to szalenie bogaty bank genów potrzebnych w nowoczesnej hodowli odmian. Dlatego ochrona przyrody może dać wymierną korzyść. Różnorodność genetyczna dzikich gatunków jest zdecydowanie większa niż gatunków uprawnych. Często wiele odmian uprawnych powstało z maksymalnie kilku osobników wyselekcjonowanych z natury i są ze sobą blisko spokrewnione. Wiele ciekawych i przydatnych cech tylko czeka na odkrycie i wprowadzenie do odmian uprawnych. Krzyżując odmiany uprawne z dzikimi uzyskujemy mieszańce odporne na choroby, szkodniki oraz często części użytkowe takich roślin są bardzo smaczne dodatkowo wzbogacając je w wysoką dawką przeciwutleniaczy. Tworzenie odmian odpornych przy udziale jedynie selekcji osobniczej jest żmudne i wymaga więcej pracy. Właściwie od losu zależy czy nam się to uda. Odpowiednio wybierając formę dziką możemy łatwo wprowadzić odporność do puli genowej gatunku uprawnego. W dobie chorób cywilizacyjnych zwiększenie prozdrowotniści danych części użytkowych roślin jest szalenie ważne, bo czynników chorobotwórczych oraz ilość szkodliwych środków chemicznych w środowisku i pożywieniu wzrasta. Dlatego niezbędne jest stworzenie odmian, których nie trzeba zbyt wiele pryskać (lub w ogóle) oraz takich, które będą miały lepsze właściwości prozdrowotne niż odmiany klasyczne. Dziko rosnące rośliny idealnie nadają się do tego celu jako jeden z komponentów rodzicielskich.
0 Comments
|
Wyłącz Adblocka na tej stronie. Dzięki ! :D
Kategorie
All
Archiwa
February 2020
|