Zastanawialiście się, czy można wyrzucić całą apteczkę z suplementami diety i zastąpić je jednym produktem? Owszem, da się to zrobić. Wystarczy kupić sobie pyłek kwiatowy nazywany czasem pyłkiem pszczelim. Jednak prawidłowa nazwa to pyłek kwiatowy, a nie pyłek pszczeli, bo przecież pszczoły nie produkują pyłku. Aczkolwiek można próbować z tym dyskutować, ponieważ pszczoły ten pyłek zbierają i formułują w pakieciki przypominające kształtem bardzo małe nerki. Te pakieciki nazywane są obnóżami. Warto dodać że pszczoły kumulują ten pyłek w plastrach i poddają fermentacji jednocześnie konserwując. Po zakończeniu fermentacji produkt nazywamy pierzgą. Pyłek w postaci obnóży jest tańszy, więc to obnóża osobiście bardziej polecam. Nie będę skupiał się co zawiera, bo jest od groma stron w internecie poświęconych pozytywnym właściwościom i składowi pyłku kwiatowego. Pyłek kwiatowy zawiera wszystko czego potrzebujemy, mikro, makro elementy, aminokwasy, kwasy organiczne i witaminy. Pyłek posiada te wszystkie składniki, ponieważ by móc wykiełkować na kwiecie (na znamieniu słupka) i dojść do zalążni musi wytworzyć łagiewkę pyłkową, która ma do przebycia długą i ciężką drogę. Poza tym gamety w pyłku muszą być odpowiednio odżywione. Skład i proporcje poszczególnych składników są zależne od gatunku, ale i terenu z którego pochodzi pyłek, dlatego pyłek pszczeli sprzedawany jest zazwyczaj w formie mieszanki różnych pyłków co można zauważyć obserwując różne zabarwienie obnóży. Natomiast, by poczuć efekty jego działania wystarczy zjadać łyżeczkę pyłku dziennie. W moim mniemaniu pyłek kwiatowy w postaci obnóży i pierzgi jest najlepszym produktem pszczół (choć w sumie można się zastanowić nad mleczkiem pszczelim, jednak jest ono drogie i trudno dostępne). Pyłek kwiatowy ma jedną przewagę nad innymi suplementami. Jest łatwo przyswajalny, gdyż zbudowany jest z związków organicznych, a nie mineralnych jak wypadku tabletkowych suplementów diety, które mają słabą wchłanialność. Pyłek jest dla niektórych smaczny, a dla niektórych nie. Mi smakuje "na surowo". Warto dodać, że: Nie dodawajcie pyłku do gorącej herbaty, ani go nie go nie gotujcie, gdyż temperatura powyżej 40 stopni zabija witaminy, enzymy i białka, więc pyłek traci większość swoich właściwości po takim jego potraktowaniu. P.S. W filmie mimo, iż uważałem udało mi się określić pyłek kwiatowy pyłkiem pszczelim. Poniżej wersja filmowa artykułu.
0 Comments
|
Wyłącz Adblocka na tej stronie. Dzięki ! :D
Kategorie
All
Archiwa
February 2020
|